czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 20

Cała nasza paczka , czyli Ja , Marlena, Daniel, Eleanor, Niall, Liam, Zayn, Harry i Louis, staliśmy w sali teatralnej i patrzyliśmy jak trwały przesłuchania. Większość ludzi wybiegała z sali z płaczem. Przerażało mnie to , jak jurorzy ( to zwykli nauczyciele , ale tak ich nazwaliśmy) ich traktowali. Co chwile słyszeliśmy słowa typu ,,NEXT `` , ,,Mother of god .! `` ,, Are you facking kidding me .?! `` ,, what the fuck .?! `` . Chłopcy robili sobie z tego żarty i przedrzeźniali jurorów. Jak widać nie denerwowali się , ani trochę. Nagle jeden z facetów który tam pracował krzyknął numer  125 .! Numer chłopaków. Nagle zrobili się sztywni i bardzo poważni.
-Good lack - szepnęłam do Harrego i pocałowałam go w policzek.
Weszli na scenę. Widać było , że bardzo się denerwują. Jurorzy zapytali ich o imiona. Iii czy mają nazwę zespołu.
-nazywamy się One Direction - powiedział Liam do mikrofonu.
Ja i Marlena naraz wyszczerzyłyśmy oczy. One Direction .? Jaka Faza .! Nie wiedziałam , że wogle mieli jakąś nazwę zespołu.
-Jaką piosenkę zaśpiewacie .? - zapytała jedna z nauczycielek.
-What makes You beautiful . - powiedział Zayn . - to nasz własny singiel.
-hmm nowość - powiedział jeden facet. - to proszę . - pokazał palcem na faceta który puszczał muzykę.
I zaczęło się. Nutka. Szło im świetnie .! Cała sala zaczęła wrzeszczeć.! Ja i Marlena znałyśmy już słowa refrenu więc także śpiewałyśmy. Gdy był moment solówki Harrego przez cały czas patrzył się na mnie. Myślałam , że rozpadnę się na kawałeczki .! Gdy skończyli usłyszałam , że jakaś dziewczyna krzyczy ,, I Love You Zayn .!``.
Znałam ten głos. Spojrzałam na dziewczynę .
-What the Fack .?! - krzyknęła Marlena , bo też zobaczyła tą dziewczynę. To była Angelika Carge . Ta sama szmata , która całowała się z Harrym gdy pierwszy raz jarałam. Jak widać teraz ma na oku Zayna.
Przestałam o niej myśleć i znów zaczęłam słuchać chłopaków. Czekali na werdykt jurorów.
Powiedzieli krótko i wyraźnie.
- Gratulację .!
Tak .!Chłopcy zaczęli skakać jak małe dzieci ze szczęścia. Zresztą ja z dziewczynami tak samo .!
Chłopaki zeszli ze sceny i rzucili się na nas. Cieszyli się jak wariaci. W pewnym momencie moją uwagę przykuł pewien przystojny chłopak , który patrzył się na mnie. Gdy zauważył , że ja także na niego patrze to uśmiechną się i pomachał. Odwzajemniłam uśmiech i odmachałam. Ciekawe kto to .? Pomyślałam. Wygląda na sympatycznego chłopaka. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie mój loczek. Objął mnie od tyłu w pasie.
-nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłem - szepnął mi do ucha.
Odwróciłam głowę w lewą stronę i go czule pocałowałam. Po chwili wzięłam go za rękę i wyszliśmy z sali. Wyprowadziłam go przed szkołę i kazałam usiąść na murek.
-muszę z tobą porozmawiać -powiedziałam gdy usiadł.
-zaczynam się bać - powiedział trochę zdziwiony. - coś się stało .?
-nie. tylko.. - zaczęłam , ale mi przerwał.
-błagam tylko nie mów mi , że mnie zdradziłaś , lub że już mnie nie kochasz - powiedział przerażony.
-co ?! Niee głuptasie .! - uśmiechnęłam się. - Kocham cię nad życie i nigdy w życiu bym cię nie zdradziła .!
-to o co chodzi .? -uspokoił się nieco.
-wiesz.. śmierć Justyny , dała mi do myślenia. - zaczęłam. - nigdy nie chciałabym być w jej sytułaci z Lou.
Niby się kochali . Oboje tak myśleli. Wszystko układało im się świetnie .. ale jednak był jeden szczegół. Eleanor. Louis dopiero teraz zdał sobie sprawę , że kocha ją , a nie Justynę. Więc... jeśli byłaby taka sytuacja , że.. kogoś poznasz , że masz jakieś wątpliwości czy cokolwiek innego , to możemy o tym porozmawiać. Nie ukrywajmy tego przed sobą .. tylko porozmawiajmy. - Harry wstał i podszedł do mnie łapiąc za obie ręce.
-to dobry pomysł. - powiedział z uśmiechem.
-serio .? -zdziwiłam się. - sądziłam , że uznasz że to głupie , że za bardzo wymyślam ...
-wcale nie . zgadzam się z tym. Jeśli kiedykolwiek byłaby taka sytuacja to pogadamy.
-ciesze się , że to słyszę - powiedziałam z uśmiechem patrząc mu w oczy.
Loczek delikatnie mnie pocałował i ciągnął za jedną rękę.
-chodźmy -powiedział. - niedługo wychodzisz na scenę.
Gdy to powiedział , moje serce przyśpieszyło. Faktycznie .. zaraz ja wejdę na tą wielką scenę O.O .!!!
Na samą myśl zatrzymałam się.
-co jest .? -zapytał Harry.
-ja nie dam rady .! - powiedziałam zdenerwowana i zakryłam twarz dłońmi. - nie wejdę na scenę .!
-hej hej - zabrał moje ręce i objął moją twarz swoimi. Patrzył mi głęboko w oczy. - dasz sobie rade.
-wcale nie .! na pewno nawale .! zapomnę tekstu .! na pewno coś się stanie , że wyjdzie strasznie .!
-uspokój się i posłuchaj .! nic nie schrzanisz .! miliony razy śpiewałaś dla ludzi .! Teraz też sobie poradzisz.
Jeśli dopadnie cię trema zamknij oczy i udawaj , że jesteś sama i śpiewasz dla siebie.
-chciałabym , żebyś był ze mną na scenie..
-będę , ale w widowni. Przez cały czas będę przy tobie. Patrz się ciągle na mnie. - Powiedział , po czym czule mnie pocałował. Nie chciałam wchodzić do tej sali. Wolałam zostać TU razem z loczkiem.
Ale jeśli tam nie pójdę , to będę musiała pożegnać się z Anglią i Harrym.
-gotowa .? - zapytał po chwili Harry. Kiwnęłam głową i powoli szliśmy w stronę szkoły. Czułam , że moje serce zaraz wyrwie mi się z piersi.! Weszliśmy do środka. Marlena objęła mnie ramieniem.
-który to numer .? -zapytałam denerwując się.
-244 - powiedziała z uśmiechem.
-CO .?! -krzyknęłam . O MATKO .! A ja jestem 247 .!
-ej no nie denerwuj się -uspokajała mnie Marlena. - dasz se rade.!
Nagle rzucił się na mnie Louis.
-powodzenia sis .! - krzyknął mi do ucha.
-nie drzyj się Tomlinson .! i jaka sis .? - zapytałam .
-no ty . -powiedział tuląc mnie. - jesteś dla mnie jak siostra .!
- fajnie wiedzieć braciszku - zaśmiałam się.
-a ja jestem twoim braciszkiem .? -zapytał się Niall robiąc minę słodkiego psiaka.
-no pewnie .! - pogłaskałam go po głowie i zaczęłam się śmiać.
-ja też .! - krzyknęli naraz Liam i Zayn.
-ile ja mam tych braci .! -złapałam się za głowę.
-Magda .! - krzyknęła Daniell - powodzenia .! Na scenie jest już 246 numer .!
Po tej wiadomości stałam jak wryta. Ludzie machali mi rękoma przed oczami , ale nie pomagało.
Harry stanął przede mną. Popatrzyłam na niego.
-pamiętasz co ci mówiłem .? -zapytał. a ja kiwnęłam głową. Nagle ktoś z  jurorów krzyknął 247 .! Moje serce stanęło .!!! Harry objął moją twarz w ręce i patrzył mi głęboko w oczy. - wierze w ciebie . - powiedział i czule mnie pocałował.
Odsunął się i lekko mnie popchnął w stronę sceny. Nie świadomie udałam się na scenę. Kroczek po kroczku weszłam na środek. Wszyscy się na mnie patrzyli. Było widać , że jestem zdenerwowana.
-imię .? -zapytał się jeden z Jurorów o brązowych krótkich włosach.
-Magda Parker . -powiedziałam starając się nie panikować.
-Magda .? To nie jest Angielskie imię. - powiedziała blond kobieta.
-Jestem Polką.
-Polka .! To nowość .! Pierwszy raz mamy Polkę , która chce się uczyć w naszej szkole. - powiedziała kobieta.
-jaką piosenkę będziesz śpiewała .? -zapytał stary facet.
-"Who Says" - Selena Gomez -powiedziałam.
-więc proszę . -powiedział brunet pokazując , aby puścili muzykę.
Zerknęłam na Harrego i wzięłam kilka głębokich wdechów. I się zaczęło. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie rynek w Warszawie. Śpiewam tą piosenkę dla ludzi. Podoba im się i klaszczą. Po chwili otworzyłam oczy. Faktycznie dla ludzi się podobał mój głos , bo zaczęli klaskać. Uśmiechnęłam się i śpiewałam dalej.
Rozkręciłam się i zaczęłam ruszać ciałem co sprawiło , że ludzie zaczęli krzyczeć. Popatrzyłam na mojego loczka , który właśnie gwizdał i puściłam do niego oczko. Skończyłam. Zaplotłam swoje ręce , przygryzłam wargę i czekałam co powiedzą Jurorzy.
-sama nie wiem - powiedziała kobieta. - zaciekawiłaś mnie.
-mamy mało czasu , więc powiemy krótko . -powiedział brunet. - Witamy w Music school Dream .!
-Aaaaaaaaa .!!!! - zaczęłam krzyczeć w niebo głosy .! Nie mogłam w to uwierzyć .! Dostałam się .!!!!
Zbiegłam na dół i pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na Hazzę.
-Gratulację .! -zaczęli wszyscy mi krzyczeć dookoła .
-Byłaś świetna .! - Powiedziała Eleanor.
-Będziesz się z nami uczyć w szkole .! YEA .!- krzyczał Lou.
Łzy spłynęły mi po policzku .! Znowu przytuliłam się do Harrego.
-ej co jest .? -zapytał .
-nic. -odpowiedziałam. - to łzy szczęścia.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Jeszcze tylko została Marlena i wszyscy mogliśmy zacząć świętować przybycie do nowej szkoły.!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz