niedziela, 6 maja 2012

Rozdział 16

Dobijała 11 w nocy. Leżałam na łóżku z wielkim uśmiechem na twarzy. Harry leżał oparty na jednym ramieniu i patrzył się na mnie z góry. Jedną ręką bawiłam się jego sznurkiem od dresu. Rozmawialiśmy na temat szkoły.
Tak .! Przyjęli mnie do Music School Dream.! Aaaa.!! Tak się ciesze .! Ten kochany głupek będąc u mnie w domu , gdy nie patrzyłam wysłał do tej szkoły filmik z moim śpiewem. I jak widać , spodobało im się .! Mam zgłosić się na przesłuchanie. Jestem prze szczęśliwa , że nie żegnam się z moim ukochanym . Lecz smuci mnie , że nie będę widywać moje przyjaciółki.
-Wrócę do domu. Powiem rodzinie o szkole. - mówiłam swoje plany. - i gdzieś za miesiąc wrócę.
- za miesiąc .?1 - zdziwił się Harry. - tak długo cb nie będzie .?
-przecież przesłuchanie jest za półtora miesiąca.
-ale mam cię nie widzieć tyle czasu .?!
-och .. słodki jesteś - zaśmiałam się. - ale jakoś wytrzymasz.
-taa .. -zasmucił się.
-ej.. - podniosłam głowę i ustami musnęłam jego wargi. - teraz tu jestem. Więc korzystaj z okazji - powiedziałam z uśmiechem.
Harry zrobił wielki smail , położył rękę na moim biodrze i nachylił się , aby mnie pocałować.
Nagle zadzwonił mój telefon. Harry opadł na łóżko obok mnie i zaczął przeklinać. Zaczęłam się śmiać i sięgnęłam po telefon.
-To Marlena - powiedziałam i odebrałam  - dajesz.
-...
-Marlena nie denerwuj się.
W tej chwili Harry zabrał mi telefon.
-Hey Marlena - powiedział do telefonu. Nie było żadnej odpowiedzi , więc pewnie Marlena była zdziwiona , że jestem z Harrym. - halooo.
-...
-dla Magdy nic nie dolega. Jest ze mną i dobrze się czuje. - podniósł się i popatrzył w ścianę.
-...
-nie czekajcie na nią - uśmiechnął się i popatrzył na mnie. - wróci rano.
Nagle się rozłączył , rzucił telefon za siebie, nachylił się i mnie pocałował.
-Marlena będzie zła , że się rozłączyłeś  - powiedziałam.
-e tam, da se rade. - zaśmiałam się , a on zaczął całować mnie po szyi.
Znów zadzwonił mój telefon. Harry chciał wstać , ale złapałam go za przód bluzy i przyciągnęłam do siebie.
-niee - powiedziałam z chytrym uśmiechem. - jesteś tylko mój - i go pocałowałam.

*   *   *

-wypij kieliszek wódki i zagryź kawałkiem pomarańczy - powiedziałam z big smilem.
Siedziałam w kuchni na baryku ubrana w niebieską bluzę Hazzy i jego krótkie spodenki. Włosy miałam potargane i byłam bez makijażu. Obok mnie siedziała dziewczyna którą wcześniej zastałam w kuchni.
Ma na imię Eleanor. O godzinie 5.30 rano gdy byliśmy z Harrym po ... , zgłodnieliśmy i w kuchni spotkaliśmy Eleanor i Louisa. Bardzo dobrze się z nią dogaduje. Harry powiedział , że z zachowania jesteśmy jak bliźniaczki. Eleanor jest bardzo zabawna, urocza i śliczna .! Ciekawe jak pięknie musi wyglądać gdy jest w sukience i mając makijaż.  Obie potargane śmiałyśmy się na cały głos pijąc wódkę. 
Oto zdjęcie Eleanor ^^

Dobijała 9.00 rano , więc ciekawe jak sąsiedzi przeżyli ten hałas. Okazało się że Eleanor też idzie do tej samej szkoły co my wszyscy. Ciesze się , że będę tam znała chociaż jedną dziewczynę i nie będę musiała szukać nowych. Harry w tej chwili stał bez koszulki w samych bokserkach i smażył wszystkim jajecznicę.
Louis gdzieś się szwendał po mieszkaniu.
-wasze Polskie zwyczaje mnie przerażają. - zaśmiała się Eleanor i zrobiła to co powiedziałam. Skrzywiła się i po chwili uśmiechnęła. - pyszne .!
-są dużo zabawniejsze zwyczaje  - powiedziałam.- moje dziewczyny na 100 % by cię polubiły.
-chciałabym je poznać. - powiedziała Eleanor. 
-emm Magda  - powiedział zmieszany Harry - a co z Justyną .?
-co z nią .? - zapytałam i nagle mi się przypomniało.. teraz Louis chodzi z Eleanor . I to dla niej nie chciał więcej być z Justyną. - aaa...
-co .? -zapytała Eleanor.
-nic nic - powiedziałam z udawanym uśmiechem. - słuchaj..
Urwałam , ponieważ usłyszałyśmy, że ktoś gra na gitarze i zbliża się do kuchni. To był Louis . Zbliżył się do El i zaczął śpiewać ``Introducing Me ``. Eleanor szeroko się uśmiechnęła. Zeszłam z blatu , odeszłam trochę i zaczęłam im się przyglądać. Wyglądali tak słodko.! Zauważyłam , że Louis patrzy się na El jak nigdy na Justynę. Widać , że jest zakochany. Harry podszedł do mnie i mnie przytulił. Zaczął całować mnie po szyi.
-Harry , powiedz mi .. - zaczęłam szeptać , aby tamta para nie usłyszała.
-Kocham cię . - szepnął mi do ucha Harold.
-nie o to chciałam zapytać , ale to też fajnie wiedzieć - zaśmiałam się. - od kiesy Louis i El się znają .?
-właściwie .. od 5 lat . 
-serio .? - zdziwiłam się.
-no tak - szepnął Harry . - hmm.. kocha się w niej już od 2 lat.
-tak długo .? A byli już razem kiedyś .? 
-nie. niestety. Louis bał się jej powiedzieć co czuje. gdy rozstał się z Justyną zrozumiał , że jego jedyną jest El . okazało się , że ona też cały czas czuła to samo. -powiedział i jeszcze bardziej mnie objął. 
- Awww...jakie to słodkie .! Ale szkoda mi Justyny.- odwróciłam się do Hazzy. - ona się w nim zakochała.
W tym momencie Louis  skończył śpiewać , położył gitarę na ziemię  i całując El wziął ją na ręce , rzucił się z nią na kanapę. To było  takie piękne patrzeć się na tak całujących i zakochanych się ludzi. Wiedziałam , że Justyna będzie rozpaczała , ale nic się nie da zrobić... 
Gdy o tym pomyślałam zachciało mi się płakać. Popatrzyłam na Harrego i objęłam go w szyi.
- Kocham cię - pocałowałam go - powiedz , że mnie nie zostawisz.
-nawet gdybym chciał - powiedział patrząc mi w oczy - jesteś moim życiem. - i zaczęliśmy się całować.

Nagle drzwi do mieszkania się otworzyły i do mieszkania wparowali chłopcy. Niall i Zayn byli narąbani w trzy dupy.  Nialla trzymał Liam  , aby nie upadł ( ech ten dadyy ) . A Zayna trzymała Marlena. EEEEE.... WTF .?! Marlena  ?? co ona tutaj robi .?!
-vas hapenin .?!!! - wrzasnął na całe gardło Zayn .
-oo widzę , że nasze gołąbeczki się pogodzili . - powiedział Liam , puszczając Nialla. 
- nie tylko my jak widzę  -powiedział Harry i pokazał na Marlenę i Zayna.
-cicho bo jeszcze się rozmyślę - powiedziała Marlena , a Zayn przyciągną ją do siebie.
-a tamci na kanapie się gwałcą .! - powiedział Niall śmiejąc się.
-w nocy pomaluję ci twarz Niall .! - krzykną Louis z kanapy.
Dopiero teraz Marlena zauważyła całujących się na kanapie Louisa i Eleanor. Jej wyraz twarzy z uśmiechu zmienił się w gniew. Po chwili El wstała z kanapy i udała się w stronę łazienki, lecz na drodze stanęła jej Marlena.
-Hey - powiedziała z uśmiechem El - my się nie znamy. Jestem Eleanor .
-Eleanor .? trochę wieśniackie imię-powiedziała Marlena.
-słucham ? -zdziwiła się El. po chwili podszedł do nich Lou.
-jesteś głupi. - powiedziała Marlena do Louisa. - zostawiłeś Justynę dla czegoś takiego .? - wskazała na El.
-Dość . - powiedział Zayn i odciągnął Marlenę na bok.
-Zayn .!- krzyknęłam.- zabierz ją do pokoju , a ja się ubiorę i już idziemy. 

Zayn mnie posłuchał i zaprowadził Marlenę do swojego pokoju. Ja udałam się do łazienki gdzie ubrałam się w swoje rzeczy i ogarnęłam się. Po kilku minutach zaczęłam szukać Hazze . Znalazłam go w kuchni. Stał obok blatu o który opierał się pijany Niall. Oczy mu się zamykały i widać , że zaraz zaśnie. Harry podsunął mu pod twarz miskę ze spagetti. I nagle bam .! Niall zasnął i głową wylądował w jedzeniu. Wszyscy którzy to widzieli wybuchli śmiechem. Po chwili Horan się obudził i oblizał swoje usta po czym zabrał się za jedzenie spagetti w którym wylądował.  Podeszłam do mojego skarba i rzuciłam mu bluzę .
-lece już - powiedziałam po czym pocałowałam go w policzek. - muszę zabrać Marlenę , bo dojdzie do 3 wojny światowej  - zaśmiałam się. - zobaczymy się jutro.
-w twoje urodziny - powiedział z uśmiechem. - teraz będziesz mogła legalnie pić . Będziesz pełnoletnia. 
-i stara. - zasmuciłam się.
- można na to jakoś poradzić - schylił się i mnie pocałował .
-od tego mam się czuć młodsza ? -zapytałam śmiejąc się.
Harry nie zdążył odpowiedzieć , bo do kuchni wparowała Marlena.
-idziemy .? -zapytała.
-tak - odpowiedziałam.
Pocałowałam Harrego na do widzenia , założyłam buty i razem z przyjaciółką wyszłyśmy z mieszkania. 

*    *    *

Razem z Marleną wracałyśmy do domu. Marzyłam o tym , aby wejść do wanny i się odświeżyć. 
Dochodziłyśmy już prawie do domu.
-wiesz Magda, -zaczęła Marlena. - nie mówmy nic o Eleanor dla Justyny.
-zgadam się. - powiedziałam.
Przed domem stał sportowy samochód. Popatrzyłyśmy na siebie zdziwione i weszłyśmy do domu. 
W salonie usłyszałyśmy czyjeś głosy. Gdy weszłyśmy do pokoju, ujrzałyśmy Justynę i Gretę rozbawione ,
które siedziały na kanapie. Na przeciwko nich siedziała blondynka w długich porwanych spodniach i różowej bluzce z dużym dekoltem.
-ciocia .! -krzyknęła szczęśliwa Marlena.
To jest ciocia Adele .? Matko ..- pomyślałam. 
Poznajcie oto ciocię Adel .! Oto jej fotka ^^

1 komentarz:

  1. świetny rozdział tak samo jak inne <3
    Czekam na nastepny .
    Zapraszam do mnie ;*
    http://onedirectionismypassion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń