niedziela, 9 września 2012

Rozdział 38

Gdy zeszłam ze sceny cieszyłam się jak głupia. Poszło mi świetnie. Nigdy nie czułam takiego uczucia. Jak w końcu się uspokoiłam przypomniałam sobie co zrobiłam. Pocałowałam Hazzę. Schodząc ze schodów w dół wpadła na mnie Marlena ściskając mnie , że prawie obie przewróciłybyśmy się. Rozglądnęłam się i nigdzie nie widziałam Harrego. Zauważyłam TW , więc zaciągnęłam moją przyjaciółką w inną stronę.
Nie chciałam tu siedzieć , więc pojechałyśmy do akademika. Jutro rano wraca Zayn , a i tak ostro przegięłam z Harrym.
-idę się przebrać i do ciebie przyjdę . - powiedziała Marlena idąc w swoją stronę.
-okey . Obejrzymy u mnie jakiś film. Przydałby się jakiś ostry Horror - zaśmiałam się i poszłam.
Przebrałam się w to , zmyłam makijaż i rozpuściłam włosy. Czekałam na Marlenę. Nie dziwne , że jej nie ma. Ona zawsze godzinę potrafi się przygotowywać do byle czego.
Usłyszałam pukanie. Od kiedy ona puka .? Pewnie chce mnie wystraszyć. Wzięłam poduszkę do ręki.
Szybko otworzyłam drzwi i rzuciłam w nią poduszką. Okazało się , że to był Harry.
-ała - powiedział z uśmiechem. - za co to było .?
-Harry .? -zdziwiłam się. - przepraszam , myślałam , że to Marlena.
-jestem do niej , aż taki podobny .? - żartował sobie.
-po co przyszedłeś .? - spoważniałam.
-pogadać
-o czym .? -zapytałam jak idiotka.
-eeem. -zrobił zdziwioną minę - to było raczej głupie pytanie. Wiesz o co mi chodzi.
-w takim razie nie mamy o czym rozmawiać - zamknęłam drzwi od pokoju i staliśmy na korytarzu.
-ty dalej swoje .? Nawet po dzisiejszym .?
-byłam zdenerwowana. Poniosły mnie emocje.
-czyli gdyby zamiast mnie był np Paweł też byś to zrobiła .? - zapytał. Nic nie odpowiedziałam. - czemu nie chcesz tego przyznać , że mnie kochasz .?
-jestem z Zaynem .! - powiedziałam nieco głośniej.
-to nic nie zmienia - powiedział spokojnie.
-jak to niczego nie zmienia .? - zdziwiłam się - twoim zdaniem niby co powinnam zrobić .?
-zerwij z nim - powiedział tak po prostu.
-że co .?! Jak możesz ? Zayn to twój przyjaciel.
-ty jesteś dla mnie ważniejsza - powiedział wzruszając ramionami. - dlaczego ciągle szukasz argumentów .?
-mam jeden - powiedziałam - kocham Zayna.
-ale nie tak bardzo jak mnie - szepnął przysuwając się bliżej mnie. Oparłam się o ścianę. Staliśmy chwilę w ciszy , a ten nagle uśmiechnął się - pamiętasz park .? Spotkaliśmy się tam przypadkowo . Starałem się do ciebie wrócić.
-byłam zła bo całowałeś się z Angeliką -powiedziałam spoglądając w dół. Na samo wspomnienie uśmiechnęłam się.
-pamiętasz jak wtedy się pogodziliśmy .? - zapytał . Popatrzyłam na niego. Nie przypominam sobie. Przysunął się bliżej. - powstrzymaj mnie jeśli tego nie chcesz - przypomniałam sobie. Harry zbliżył swoją twarz do mojej. UCIEKAJ DZIEWCZYNO .! NIE DAJ SIĘ .! A kurwa spierdalaj .
Pocałował mnie. Nie ruszałam się , ani na trochę. W końcu objęłam go w szyi i odwzajemniłam pocałunek.
Całowaliśmy jakieś dobre 2 minuty. W końcu odsunęłam się leciutko od niego i spojrzałam.
-nie wiem co mam zrobić - szepnęłam smutna.
-a jak uważasz .? - zapytał.
-Magda ..?! - usłyszałam głos Marleny.
Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni. Zapomniałam o niej .! Stała trochę dalej wpatrywując się w nas.
Była zszokowana.
-Marlena .. - zaczęłam. - wszystko ci wyjaśnię.
-Magda, nie obchodzi mnie twoje usprawiedliwienie. Robisz co chcesz. Ale powiem ci jedno. Gdy tylko przyjedzie Zayn masz mu wszystko powiedzieć , bo jak nie to ja to powiem. - powiedziała szybko i poszła do sobie do pokoju.

Czekałam w salonie dla studentów i czekałam , aż przyjadą ludzie. Obok na fotelu siedziała wkurzona Marlena a na kolejnym Harry. Wczoraj po kłótni z rudą nie odzywała się do mnie ani razu. Dla loczka zaś powiedziałam , że muszę wszystko przemyśleć i ja do niego się nie odzywałam. Wszyscy trzej siedzieliśmy zdołowani w ciszy. Usłyszeliśmy głośny śmiech Louisa. Nigdy nie sądziłam , że przez ten śmiech dostanę zawału. Po minucie do salonu wparowali Louis, Liam, El ,Dan i Niall. Zaczęli nas przytulać.
-a gdzie Zayn .? -zapytała Marlena.
-płaci za taxi - powiedział Niall
-a co .? aż tak tęsknisz .? - zapytała uśmiechnięta Dan. Zrobiło mi się znowu smutno. Odwróciłam się do Harrego. Podeszłam do niego i nachyliłam.
-boje się - szepnęłam.
-wszystko będzie okey - powiedział głaszcząc mnie po ręce.
Nikt tego nie widział oprócz Marleny , która patrzyła na nas z wściekłym wzrokiem.
Przewróciłam oczami i odwróciłam się. W tej chwili do salonu wszedł rozpromieniony Zayn.
Nic nie zdążyłam powiedzieć , bo Zayn mnie mocno przytulił i zaczął czule całować.
-Zayn - powiedział cicho Harry. Ale ten nie zwracał na niego uwagi.
-Zayn .! - wrzasnęła Marlena
-co .?! - krzyknął Zayn.
-musimy pogadać -powiedziałam do mojego chłopaka.
-eemm.. okey - powiedział zdziwiony. Reszta też nie wiedziała co się dzieje.
Wzięłam go za rękę i zaprowadziłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz , aby nikt nam nie przeszkodził. Byłam bardzo zdenerwowana co zauważył Zayn.
-co się stało .? -zapytał.
Zachciało mi się płakać. Łzy już zapełniły całe moje oczy. Chłopak bardzo się wystraszył i złapał mnie za rękę.
-powiedz co się stało , postaramy się jakoś to naprawić - powiedział Zayn
-nie da się tego naprawić ! - wykrzyczałam - chyba , że potrafisz cofnąć czas.
-na pewno się da - powiedział. Nie odezwałam się. Zayn się troche zdenerwował - cholera, Magda powiesz mi co się stało .?!
-zdradziłam cię .! - wykrzyczałam płacząc - zdradziłam jasne .?! - nic nie odpowiedział. Patrzył się w ciszy przez chwilę na mnie , a po chwili spojrzał w dół. Usiadłam obok niego na łóżku. - Zayn , proszę powiedz coś - wyszlochałam. - Zayn - położyłam mu rękę na policzku i odwróciłam w moją stronę. - Zayn , proszę .!
-powiedz konkretniej . - powiedział. - powiedz z kim i w jaki sposób mnie zdradziłaś.
Wzięłam głęboki wdech .
-my .. tylko się całowaliśmy - powiedziałam - nic więcej.
-z kim .? - zapytał nie patrząc na mnie.
-z Harrym - powiedziałam po pewnym czasie.
Zayn nagle się poderwał i podszedł do drzwi. Pobiegłam za nim . Dzięki temu , że drzwi były zamknięte zdążyłam go dogonić i zagrodziłam mu drzwi.
-Zayn  nie rób nic głupiego proszę cię .! - płakała jeszcze bardziej.
-powiedz mi , że to był jeden raz, że to Harry cię pocałował i że nie chciałaś tego - zażądał.
Spojrzałam w dół. Zayn mnie podniósł i przeniósł dalej , aby mógł wyjść. Wybiegłam za nim.
Pobiegł prosto do salonu gdzie siedzi reszta. Ciągle go wołałam i starałam się dogonić , ale nie udawało mi się. Gdy dobiegliśmy na miejsce wszyscy byli na miejscu. Wszyscy się śmieli oprócz Harrego i Marleny.
Gdy nas zauważyli momentalnie oboje wstali.
Zayn ze wściekłą miną podbiegł do Harrego.
-fuck - powiedział Harry i zaczął uciekać.
Czyli wiedział o co chodzi. Zaczęli się ganiać po całym salonie. Louis, Niall, Eleanor, Daniell zaczęli się śmiać. Myśleli że to jakiś żart. Tylko Liam się nie śmiał , bo zauważył , że Zayn jest wkurzony , a ja płaczę.
Ja i Marlena starałyśmy zatrzymać Zayna.
-Zayn .! - darłyśmy się we dwie.
-Zayn , porozmawiajmy -prosił Harry , ale ten go nie słuchał.
W końcu Harry dobiegł do ślepego zaułka i nie miał gdzie uciec. Zayn już go doganiał , ale zasłoniłam Harrego swoim ciałem.
-Zayn nie .! - wrzasnęłam do niego.
Liam poderwał się i złapał Zayna za rękę. Za drógą złapała Marlena. Zatrzymali go akurat przede mną.
-dobra spokój - powiedział Liam.
Ludzie przestali się śmiać , bo przyjrzeli się bliżej sytuacji.
-Jak mogłeś .?! nienawidzę cię rozumiesz .?! - zwrócił się Zayn do Harrego. - nie jesteśmy już przyjaciółmi.! Nigdy więcej nie odzywaj się do mnie .! Jesteś frajarem .! - wykrzyczał to wszystko. Uspokoił się. -późcie mnie. - powiedział już spokojniec do Liama i Marleny. Spełnili jego prośbę. Po woli udał się na korytarz.
Wszyscy stali w miejscu i nie wiedzieli co zrobić.
-to może ktoś nam wyjaśni co się dzieje.? -zapytał Louis.
Łzy dalej spływały mi po policzku. Zakręciło mi się w głowie. Czułam , że nogi mi się załamują. Poczułam , że Harry mnie złapał . Jednak i tak zemdlałam.

Obudziłam się u siebie w łóżku . Rozglądnęłam się po pokoju. Przy biurku siedziała Marlena. Patrzyła coś u mnie w komputerze. Oglądała zdjęcia. Na jednym akurat byłam ja z Harrym całujący się. To było pół roku temu. Zerknęłam na zegarek. Była 13.15 . Jakim cudem. Zerknęłam na datę. Spałam 23 godziny.
Ostro. Marlena odwróciła się. Miała smutną minę. Wstała i powoli usiadła koło mnie na łóżku.
-jak się czujesz .? -zapytała z troską.
-źle. -powiedziałam. - czuję się źle.
-wszystko się jakoś ułoży - pocieszała mnie.
-jadę do Polski. - oznajmiłam.
-co .? -zdziwiła się.
-na jakiś czas. Muszę pobyć sama. A na pewno nie pomoże mi widok Zayna i Harrego na zajęciach. - powiedziałam. Marlena mnie przytuliła. - jadę dzisiaj o 18.00 .
-odwiozę cię - powiedziała.
Pomogła mi się spakować. Przez cały czas siedziałam w pokoju. Poprosiłam Marleny , aby gdy wyjadę przeprosiła wszystkich , że się nie pożegnałam.
Gdy dochodziła 15.30 musiałam już wyjeżdżać. Szłam z moją przyjaciółką i walizkami przez korytarz.
Na moje nieszczęście przechodził Harry.
-cześć - powiedział - możemy pogadać .?
Popatrzyłam na Marlenę.
-Macie 10 minut . Będę za zewnątrz - powiedziała i poszła.
-po co ci walizki .? -zapytał. Głupie pytanie . Ale pewnie gdyby było na odwrót też bym o to zapytała.
-wyjeżdżam do Polski na jakiś czas - powiedziałam przygryzając dolną wargę.
-co .? a zajęcia .? - zapytał.
-z samolotu zadzwonie do szkoły i powiem , że mam problemy rodzinne
-nie możesz tak po prostu wyjechać. - powiedział
-muszę wszystko przemyśleć. Zayn i reszta mnie nienawidzą ii .. nie chce tu na razie być . - patrzyłam w dół.
-po pierwsze nie wszyscy . po drugie dla Zayna przejdzie złość. Przecież go znam. -przybliżył się do mnie - po trzecie nie możesz mnie zostawić - złapał mnie za rękę.
-Harry.. Przykro mi - odsunęłam się od niego. - ja tak nie mogę. Przepraszam.
Wzięłam walizki do ręki i poszłam dalej. Co się stało dalej .?
Wsiadłam do samolotu i przyleciałam do Polski.


................................................................................................................................
Swag .! 
Hejoooł .! Jak tam wam idzie w szkole .? U mnie nawet fajnie. Ale już zaczyna się nauka :/
Czy wy widzicie tą cudowną fotkę .?! Naszych pięciu wariatów i przystojny seksiak Taylor Launter .! <3
Ahhh.. ;* 
A jak wam się podoba rozdział .? Powiem wam tak. Za rozdział lub dwa max kończę te opowiadanie. Już dobrze wiem jak się skończy. Mam nadzieję , że wam się spodoba. ^^
Stworzyłam swoje nowe opowiadanie . Jak na razie nic tam nie dodałam , ale od jutra już zacznę :D Opowiadanie nazywa się " Love .? Never mind... " podoba się .?  

5 komentarzy:

  1. Rozdział świetny, ale Magda musi być z Zayn'em <3

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE MOŻESZ GO SKOŃCZYC ! : CCCC

    OdpowiedzUsuń
  3. o jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, ale Zayn miał nerwa, ale nie dziwie się. Ciekawe jak się skończy, doddawaj szybko kolejny : *

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej ruchy dziewczyno z tymi rożdziałami ..proszę.!! ; 'CCC

    OdpowiedzUsuń
  5. Wole zeby magdz była z Zaynemm, ale z tej 5 to HArry jest moim ulubieńcem, no ale cóż ... pisz kolejny roździał i to szybko .!! i nie kończ tak szybko proszę.. zrób mniej wiecej do 45 roździału ..proszę.!! ;CC

    OdpowiedzUsuń