niedziela, 26 sierpnia 2012

Rozdział 34

Minął tydzień od kiedy jestem z Zaynem. Mamy 4 dni wolne od szkoły , więc jutro wybieramy się na domki z całą paczką.Greta musiała szybciej wracać do Polski ponieważ jej siostra zachorowała. Musimy trochę się odstresować. Tak , konkurs wygrali The Wanted. Wszyscy byliśmy bardzo zdołowani z tego powodu , ale pomału nam to przechodzi. Oprócz dla Zayna. Codziennie jest nie do życia. Właśnie siedziałam u siebie w pokoju i przeglądałam Twittera. napisałam do rudej.
@Marlena_Grant Wpadaj do mnie .! Teraz .! 
@magdaparker Minuta i jestem ;*
Po chwili do pokoju wparowała Marlena.
-spóźniłaś się - powiedziałam. - miałaś być za minutę , a minęło minuta i 5 sekund.
-czepiasz się - burknęła.
-i jak z domkami .? - zapytałam.
-nie jadę. - wkurzyła się i padła na moje łóżko. - muszę poprawić z matmy.
-szkoda. Ale mówiłam ci , żebyś się uczyła . Twoja wina - pokazałam jej język. - a mój chłoptaś dalej zdołowany.
-który .? -zapytała z mściwym uśmiechem , a ja zmierzyłam ją wzrokiem. - no co .? a Harry cie już nie kręci ta .? Nie wieże.
-a żebyś wiedziała , że już nie kręci. Wyjaśniliśmy sobie wszystko. - uśmiechnęłam się. - ja jestem z Zaynem , a on planuje byś szczęśliwy z jakąś Sashą.
-Sashą .? Ruska .?
-jak widać.
Pogadałaś jakąś godzinkę z rudą , a później poszłam do pokoju mojego chłopaczka.
Gdy weszłam do pokoju ten jak zwykle leżał na łóżku głową w poduszce i chyba spał.
Położyłam się obok niego. Leżałam tak wpatrzona w sufit. Nie mam pojęcia jak mu poprawić humor.
Te domki to chyba jedyne rozwiązanie problemu. Odwróciłam głowę w jego stronę i jedną ręką zaczęłam bawić się jego włosami.
-Louis zostaw mnie pacanie - burknął z poduszki Zayn.
-Po pierwsze nie jestem Louis. - zaśmiałam się. - a po drugie Lou bawi się twoimi włosami .?
Moje kochanie odwróciło głowę w moją stronę i trochę się uśmiechnął. Nachyliłam się i zaczęłam go całować coraz bardziej zachłannie. On objął mnie i przycisnął bardziej do siebie. Sięgnęłam rękoma do jego koszuli , aby ją rozpiąć. Nagle Zayn się zatrzymał.
-nie mam ochoty - szepnął spuszczając wzrok.
-rozumiem. - posmutniałam. - ale wiesz , że robiliśmy to tylko raz .?
-wiem i przykro mi, ale nie chciałbym takiej cudownej rzeczy robić z tobą gdy jestem w takim stanie.  Musze sobie po prostu poprawić humor.
-wiesz.. dzisiaj z ludźmi idziemy do klubu potańczyć. Chodź z nami.
-nie mam nastroju na zabawę. - powiedział.
-mam zostać z tobą .?
-nie . idź się trochę zabawić. Ciągle starasz się mnie pocieszać , więc teraz się rozerwiesz. - uśmiechnął się - tylko nie pij za dużo.
-nie będziemy pić , bo jutro rano jedziemy przecież na domki - wstałam z łóżka. - to może jak zostajesz dzisiaj to spakowałbyś się co .?
-okey - powiedział.
-to ja lecę się przygotować do wyjścia. - nachyliłam się jeszcze i go pocałowałam. - pa
-pa - odpowiedział pokazując swoje ząbki.
Jak widać trochę mu się poprawia. Coraz częściej się uśmiecha. Wyszłam i udałam się do swojego pokoju.

*Przed imprezą.
Stałam pod pokojem Eleanor i czekałam , aż się już ogarnie. Byłam wystrojona i gotowa do wyjścia a ta jak zwykle nie może się ogarnąć. Po 15 minutach wyszła El razem z Louisem.
-przepraszam cię Madzia , ale gdy tylko coś zakładałam to .. Lou ściągał. - powiedziała El , a Lou dumnie się uśmiechał.
-a jak tam z twoim ogierem .? -zapytał Lou.
-siedzi w pokoju plackiem i na nic nie ma ochoty. A i na imprezę nie idzie - znów posmutniałam.
-a starałaś się go obudzić , no wiesz ..  -Lou poruszał dziwnie brwiami i dostał od El w głowę.
-a żebyś wiedział , że próbowałam , ale nic nie chce.
-faktycznie z nim źle - powiedział Louis.
W 30 minut dojechaliśmy taxi pod klub. Po chwili za nami pokazała się reszta towarzystwa. Wszyscy byli podjarani jutrzejszym wyjazdem na domki. Bawiliśmy jakieś 3 godziny. Logi bolały mnie jak nigdy.
W końcu zmęczona usiadłam do stolika. Cięgle myślałam o Zaynie. Siedzi sam w pokoju i nie ma z kim pogadać. I do tego jest taki zdołowany. Znowu posmutniałam. Do mnie dosiedli się Liam i Dan.
-zaraz się zbieramy - powiedziała do mnie Dan. - pożegnasz od nas towarzystwo .?
-jasne. a czemu już jedziecie .? - zapytałam.
-Jesteśmy już zmęczeni i chce się wyspać przed jutrzejszym wyjazdem. - powiedział Liam i wstali.
-a może chcesz jechać z nami .? - zapytała Daniell.
Po chwili zdecydowałam , że też jadę. Chcę trochę czasu spędzić z moim skarbem. Po jakimś czasie dojechaliśmy do domu. Poszłam do swojego pokoju , aby się przebrać. Ubrałam to i poleciałam do Zayna.
Była 11.30 pm. Wątpię czy już śpi. Gdy weszłam do pokoju Zayn siedział przy biurku i patrzył coś w laptopie. Usiadłam dla niego na kolana.
-czemu tak szybko wróciłaś .? - zapytał  obejmując mnie.
-wolałam posiedzieć z tobą. - na te słowa pocałował mnie czule i znów zaczął coś patrzeć w laptopie.
-co przeglądasz .? -zapytałam i spojrzałam na ekran. Był tam artykuł o TW .! Że świetnie im idą przygotowania i , że na pewno będą świetni. - Zayn .! Czemu przeglądasz te gówna .?! - zamknęłam mu laptopa . Nic nie odpowiedział tylko gapił się w ścianę. -skarbie, martwię się o ciebie - szepnęłam.
W końcu popatrzył na mnie.
-nie masz o co - powiedział.
-na pewno .? - zapytałam , a on pomachał głową i mnie pocałował. Rozejrzałam się trochę po jego pokoju , nie widziałam żadnej walizki , a ni torby. -Zayn , do tej pory się nie spakowałeś.?
-ymm.. jeśli chodzi o te domki.. - zaczął. - nie jadę.
-że co .? - zapytałam niedowierzanie.
-nie mam ochoty nigdzie jechać. A po za tym swoim zachowaniem spieprzę wam tylko wyjazd. - zaczął się tłumaczyć. Wstałam z jego kolan. We mnie rosła coraz większa złość.
-nie. Jedziesz z nami. - powiedziałam. - i nawet nic nie będziesz mógł powiedzieć , bo i tak jedziesz.
-Magda zrozum , że nie mam nastroju aby się bawić. - zaczął podnosić coraz bardziej głos.
-nie mogę zrozumieć , jak można być tyle czasu zdołowanym przez te chuje The Wanted.! - powiedziałam. - ja tam się ciesze. Przynajmniej większość czasu nie będę widziała tym idiotów.
-ja bym wolał , żeby mnie nie było. - powiedział jakby do siebie.
-ale przez to nie widzieliśmy się , aż trzy miesiące. - powiedziałam smutno.
-wytrzymałbym jakoś - szepnął patrząc w podłogę.
-ałć - powiedziałam. Coś we mnie pękło. - powiedz mi w takim razie co mogłeś niby zrobić , abyście wygrali .? Próbowaliście wszystkiego.!
-ty mogłaś bardziej się starać z Maxem .! - wybuchnął - Mogłaś bardziej się postarać i tego nie spieprzyć. - zaczął chodzić po pokoju zdenerwowany. - wtedy w klubie mogłem cię nie całować, to wszystko by się nie zawaliło.
Nie wytrzymałam łzy spłynęły mi po policzku. Zayn dobrze wiedział , że to od tamtego pocałunku wszystko się zaczęło. Gdyby nie ten moment teraz nie byłoby nas. Wyszłam z pokoju i trzasnęłam drzwiami.
Przed drzwiami otarłam policzki z łez.
-nie będę płakać przez tego idiotę. -powiedziałam do siebie.
Szłam pomalutku korytarzami sama nie wiedząc gdzie. Błąkałam się tak aż doszłam do sali muzycznej.
Zawsze jest otwarta i można wejść sobie pograć na jakimś instrumencie. Weszłam do środka. Rozglądnęłam się i wypatrzyłam fortepian. Jest już 01 w nocy , ale co mi tam. Usidłam i zaczęłam grać. Nagle do głowy wpadł mi jakiś pomysł. Zaczęłam pisać nową piosenkę. Bardzo smutną. O moich uczuciach.
Pisałam i grałam jakieś dwie godziny. Ale jeszcze jej nie skończyłam. Oczy mi się zamykały , więc poszłam do pokoju.

Czekałam z dwiema torbami na podwórku , aż wszyscy się zbiorą. Obok mnie siedziała Marlena i Eleanor. Ciągle siedziałam zdołowana i dziewczyny to zauważyły , więc wszystko im opowiedziałam.
-czyli co.? zerwaliście.? -zapytała El.
-nie wiem. - wzruszyłam ramionami. - nikt z nas nie wymówił tych słów. A teraz to wszystko zależy od niego.
-a co ma zależeć .? Musicie się pogodzić - powiedziała Marlena.
-po pierwsze on na domki nie jedzie. A po drugie po wczorajszym nie ma na co liczyć. - powiedziałam i wstałam.
Ze szkoły wyszli Niall, Liam, Daniell, Harry ii Zayn .? Miał nie jechać. Patrzyłam na niego niedowierzanie.
Gdy mnie zauważył wpatrywał się we mnie. Odwróciłam się od niego . Chłopcy zaczęli wpakowywać rzeczy do bagażników taxi. Ogółem musieliśmy je zamówić , aż trzy. Pomagając upychać walizki usłyszałam rozmowę Marleny i Zayna.
-wiesz , że jesteś idiotą .? - powiedziała Marlena.
-czyli już wiesz . - powiedział Zayn.
-masz się z nią pogodzić jełopie .!
-a ty myślisz , że po co tu jestem .?
-to ci tylko powiem , że łatwo nie będziesz miał po tym co dla niej powiedziałeś - Marlena oczywiście była po mojej stronie. I za to ją kocham. Byłą dla niego wredna co mnie nawet ucieszyło. Pożegnaliśmy się wszyscy z naszą rudą przyjaciółką, ponieważ nie jechała z nami.
W pierwszej taxi pojechali Dan , El, Harry i Liam. W drugiej sam Niall , ponieważ ktoś musiał pilnować bagaży który nie zmieściły się w bagażnikach. A w mojej Ja, Louis i Zayn. Lou jak na złość usiadł z przodu . Obok mnie usiadł Zayn.  Droga miała nam zająć , aż 6 godzin. Super ...
Jechaliśmy już jakieś 2 godziny. Bez przerwy gapiłam się przez okno. Zayn nie dawał mi żadnych znaków. Ani mnie nie zaczepiał , ani nie starał się rozmawiać , ani nic. W sumie to i dobrze , bo nie mam zamiaru z nim rozmawiać. Po 3 godzinach jazdy zatrzymaliśmy się po drodze, bo niektórzy musieli do WC , ale i samochody trzeba było zatankować. Z mojego samochodu wyszli wszyscy , oprócz mnie , bo mi się nie chciało. Otworzyłam tylko okno , aby się przewietrzyć. Po minucie do samochodu wszedł Zayn. Szybko odwróciłam głowę. Przystojniak usiadł grzecznie na swoje miejsce nie odzywając się ani słowa. W końcu nie wytrzymał i zaczął.
-co mogę zrobić , aby cię przekonać , że to co mówiłem było nieprawdą .? -zapytał. Wzięłam głęboki wdech.
-gdyby było nie prawdą nie mówiłbyś tego. - powiedziałam dalej patrząc w okno.
-Madziu, przepraszam cię za to. -przysunął się bardziej do mnie. - byłem zdenerwowany na tych idiotów i sam nie wiedziałem co mówię. To było jedno wielkie oszustwo.
-możesz sobie gadać do woli - powiedziałam ze złością.
Zayn nic nie odpowiedział , bo do samochodu wsiadł kierowca i Louis. Pojechaliśmy dalej.
Po kolejnej godzinie drogi wyłączyłam swojego iPoda , którego słuchałam cały czas. Rozejrzałam się po samochodzie. Louis spał, a Zayn pisał coś na telefonie. Nagle dostałam wiadomość na telefonie. A konkretnie na twitterze.
@magdaparker kocham cię ;*   Napisał to po Polsku. Pewnie wpisał na tłumacz google.
Popatrzyłam na Zayna. Uśmiecham się do telefonu jak głupi do sera.
@zaynmalik możesz sobie.   Odpisałam po angielsku. Wyłączyłam telefon i oparłam się głową o okno.
Po jakiś 15 minutach poczułam , że Zayn dotyka mojej ręki. Splótł razem nasze ręce. Chciałam się wyrwać , ale mocno trzymał.
-Zayn, puść mnie - szepnęłam zdenerwowana.
-nie - powiedział głupio się śmiejąc.
-nie szczerz się tak , bo zaraz nie będziesz miał czym się uśmiechać. - zagroziłam mu.
Mówiliśmy szeptem , aby nie obudzić ludzi.
-pogadamy sami gdy dojedziemy na miejsce .? - zapytał.
-nie - powiedziałam z groźną miną.
-więc cię nie puszcze.
-dobra dobra .! pogadamy - powiedziałam , a on mnie puścił. Odwróciłam się w stronę okna. Po jakimś czasie zasnęłam.
Usłyszałam głos taksówkarza , że już jesteśmy na miejscu. Otworzyłam oczy. Zauważyłam , że jestem wtulona z Zayna. Szybko się poderwałam. Zayn patrzył na mnie i się uśmiechał.
-mówiłem ci już kiedyś , że ślicznie wyglądasz jak śpisz .? - zapytał z bananem na ryju.
-spadaj - powiedziałam wrednie. Samochód się zatrzymał , a ja wystrzeliłam z niego jak z procy.
Najpierw wszyscy opróżniliśmy taxi z bagaży i zapłaciliśmy. Na domkach było pięknie. Dosłownie obok nas.  Nie daleko było jezioro z długim mostem i plażą. Były cztery domki do spania.
-okej to dzielimy się. - powiedział Liam. - proponuję w takie pary: Daniell i Ja, Eleanor i Louis, Magda i Zayn, Harry i Niall. Pasuje .?
-tak. - wszyscy krzyknęli chórem. Oprócz mnie.
-Magda .? - zwrócił się do mnie Daddy.
-Zajebiście się ciesze - powiedziałam wściekłą patrząc na Zayna.
-ahaa.. czyżby kłótnia pomiędzy gołąbkami .? -zapytał Lou.
Nic nie odpowiedziałam tylko wzięłam moje dwie torby do ręki i poszłam do jednego z domków.
Szybko się rozpakowałam i przebrałam w to. Zrobiłam koński ogon i udałam się na dwór. Wszystkich już wywiało. Tylko Zayn siedział na ławce z rzeczami.
-mogę już wejść .? - zapytał ze smutkiem. Coś mnie zabolało w sercu i zrobiło mi się go żal.
-to też twój domek , mogłeś do niego wejść wcześniej - powiedziałam łagodnie.
-nie chciałem cię denerwować - chłopak wstał i sięgnął po swoje torby. Poszłam do domku Nialla i Harrego. Gdy weszłam chłopcy się rozpakowywali.
-Niall mogę pożyczyć gitarę .? -zapytałam blondyna.
-jasne -odpowiedział z uśmiechem i podał mi ją.
Poszłam nad jezioro i usiadłam na końcu mostu. Wyjęłam z kieszeni kartkę na której pisałam nową piosenkę i tworzyłam dalej. Po jakiś czasie zatrzymałam się na chwilę , bo bolała mnie ręka od grania. Usłyszałam skrzypienie. Odwróciłam się i zobaczyłam z daleka Zayna idącego w moją stronę po pomoście. Odłożyłam gitarę i wpatrywałam się w jezioro. Gdy Zayn do mnie doszedł usiadł za mną i objął mnie w pasie tuląc do siebie. Nie protestowałam , a nawet oparłam o niego głowę. Siedzieliśmy tak jakiś czas w ciszy.
-obojętnie co by się wydarzyło , nigdy nie chciałbym zmienić tamtego wieczoru - szepnął mi do ucha i lekko pocałował w szyję.
-nie wierze ci - powiedziałam. - wczoraj .. to wszystko mówiłeś poważnie. Wolałbyś wygrać ten konkurs niż być ze mną.
-co .? Nie .! Oczywiście , że nie. - odwrócił moją głowę w jego stronę. - wszystko , ale to wszystko nie wolałbym tak bardzo jak ciebie . Kocham cię.
-Zayn , ja też cię kocham . - powiedziałam ,a ten się uśmiechnął - ale dalej ci nie wierze . - wstałam , wzięłam gitarę i zaczęłam iść w stronę domków.
Zayn nie poddawał się, pobiegł za mną i złapał mnie za rękę.
-powiedz mi co mogę zrobić. Jak mogę ci pokazać , że mówię prawdę .? - zapytał.
-nie wiem. Wysil się. - powiedziałam i powędrowałam dalej zostawiając go w tyle.


..................................................................................................................................
Kabum :P 
Ludzie słyszeliście zapewnie o najnowszym singlu One Direction "Live While We're Young"
Ahhh .. Ale się Jaram .!!! Nie mogę się doczekać , aż posłucham tej muzy < 33
Proszę o ciepłe komentarze ^^ I widzę , ze walka pomiędzy Harrym a Zaynem trwa :D Jak na razie mulat wygrywa .!  haha dobrze .!


7 komentarzy:

  1. Dawaj dalej i Harry wygra proszę zrób rozdział z Hazzą <3

    OdpowiedzUsuń
  2. adbhcjewdsgfbciuejhrdsgfhcdbuxeiwjsdgfdb ona i Zayn są słooodcy, aww ;3 ale Harry! Co z Harrym <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Harry Harry Harry Ona ma być z Harrym !! Kocham tego bloga♥‎

    OdpowiedzUsuń
  4. jest ! Zayn masz wygrać ! walcz o nią ! ♥ Harry ma Sashe a Zayn ma Magde ! ♥ rozdział świetny ! to napięcie i wgl ! czekam NN ! kocham tego bloga ! xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! Prosze szybko następny ;DD ;**
    ~Martuu

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy następny ? I zrób z Hazzą !

    OdpowiedzUsuń